Batist i przełomowy rok
Batist i przełomowy rok
Firma Batist Medical z Červený Kostelec nie wyprodukowała w ubiegłym roku ani jednej maseczki. Teraz produkują dziesiątki milionów.
Szef firmy Batist Medical, Tomáš Mertlík, przekształcił marzenie biznesowe w rzeczywistość. Producent i dostawca materiałów medycznych specjalizuje się w wysokiej jakości nanomaskach. Okazało się, że był to punkt zwrotny. Szybki rozwój wraz z postępującym kryzysem koronawirusowym oznaczał gwałtowny wzrost produkcji, obrotów i liczby pracowników. To historia rodzinnej firmy, która na przełomie dzieisięcioleci wpadła w ręce szwedzkiej firmy OneMed, którą dziś odkupił ją czterdziestodwuletni biznesmen Tomáš Mertlík.
* Jaki będzie kamień milowy dla Batist Medical w 2020 roku?
Kluczowy. Jeszcze nigdy w ciągu 30 lat istnienia firmy maseczki i inne ochronne materiały medyczne nie znalazły się tak bardzo w centrum wydarzeń i przedmiotem zainteresowania opinii publicznej, jak w tym roku. Zatrudniliśmy wielu nowych pracowników, kupiliśmy nowe linie i rozszerzamy działalność na inne kraje Europy i świata.
* Jak zainteresowanie nanomaskami wpłynęło na sprzedaż i działalność firmy?
W tym roku przychody firmy podwoją się w porównaniu do roku poprzedniego. I zasadniczo inwestujemy w nowe moce produkcyjne. Miesięcznie jesteśmy w stanie wyprodukować 10 mln sztuk nanomasek, od początku przyszłego roku będzie to 20 mln. W tym roku zatrudniliśmy ponad 100 osób na wszystkich poziomach. W tym roku spodziewamy się obrotu od 2,1 do 2,2 miliarda koron.
* Co najbardziej zaskoczyło Cię w koronawirusie?
Odpowiedzialność. Z kilkoma wyjątkami widzimy, że ludzie chcą się chronić, że interesuje ich jakość nanomasek i innych produktów ochronnych. Są chętni i gotowi do ich użycia i oczywiście znoszą nawet niewielki dyskomfort, jaki niesie ze sobą dłuższe noszenie masek.
* Kiedy zrodził się pomysł skupienia się na produkcji maseczek z wykorzystaniem nanotechnologii?
Do wybuchu pandemii produkcja maseczek i półmasek nie opłaciła się w naszym kraju, wszystkich interesowała tylko najniższa cena. Covid-19 całkowicie to zmienił. Nagle nie było masek, Chiny trzymały świat w ryzach, bo zdecydowana większość została tam wyprodukowana. Wraz z tym pojawiło się zapotrzebowanie na jakość i zdolność do wyłapywania wirusów, co jest możliwe dzięki nanotechnologii. Dlatego postawiliśmy na to, dostaliśmy maszyny i zaczęliśmy właśnie w Kostelcu. W rezultacie nie jesteśmy już uzależnieni od importu jako kraj.
* Jaka była droga do produkcji 10 milionów sztuk miesięcznie?
Niezwykle złożona i szybka. Produkowaliśmy już w ciągu miesiąca od zakupu maszyn.
* Czy udało Ci się zadowolić zainteresowanie klientów czeskich i zagranicznych?
Cała nasza produkcja znajduje swoich klientów niemal natychmiast. I jestem przekonany, że będzie to trwało nawet po opadnięciu głównej fali pandemii. Ludzie nauczyli się bardziej chronić siebie, nie będą chcieli, aby powracało coraz więcej fal koronawirusa. Nadal zarządzamy zainteresowaniem, ale ono wciąż rośnie. Oczywiście dostarczamy standardowo do wielu krajów europejskich i pozaeuropejskich.
* Jak widzisz kolejny wzrost firmy?
Chcemy zostać co najmniej europejskim liderem i planujemy aplikować za granicą. Na początku przyszłego roku otwieramy nowe biuro na Węgrzech i w ciągu dwóch lat planujemy kontynuować z trzema kolejnymi oddziałami. Inwestujemy we własne moce produkcyjne, na produkcję maseczek przeznaczamy dziesiątki milionów koron. Mówimy, że chronimy świat z Czech i nie jest to przesada. Ale nie tylko tam jesteśmy. Po rozwoju w Europie chcemy rozszerzyć działalność na Stany Zjednoczone i nadal się rozwijać. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym rokiem do obrotów kilkuset milionów koron dodamy kolejne kilkaset milionów koron, tak że w ciągu trzech lat osiągniemy trzy miliardy, a w kolejnych dwóch latach cztery miliardy koron.
* Zakup firmy od szwedzkiej firmy OneMed szybko okazał się dobrym krokiem…
Spełniły się moje marzenia, z którymi w to wszedłem. Od początku mówiłem i wierzyłem, że Batist ma większy potencjał, jeśli będzie prowadzony lokalnie, nie będzie częścią dużej korporacji i będę jej liderem. To zostało potwierdzone. Tata był jednym z przedsiębiorców, którzy wyszli znikąd. Jestem bardzo dumny, że w stosunkowo młodym wieku rozwiązał sukcesję moją i mojej siostry w firmie. Jest wiele przykładów, w których tak się nie stało, zakończyło się to katastrofą i wpłynęło to na relacje rodzinne. W naszym przypadku poszło jak w zegarku.
* Jaka jest przewaga nanomasek nad zwykłymi maskami?
W przeciwieństwie do masek chirurgicznych lub tkaninowych, nasza nanomaska zawiera warstwę z polimerem PVDF, która tworzy bardzo cienką i gęstą warstwę filtrującą, zdolną do wychwytywania nawet bardzo drobnych cząstek wielkości wirusa. Nanomaska chroni również użytkownika. Ponieważ zbliża się do respiratorów ze swoimi zdolnościami filtracyjnymi, jest najskuteczniejszym wariantem maski. Nasza nanomaska jest całkowicie czeska. Nie tylko pochodzi z Červený Kostelec, ale materiały i poszczególne komponenty pochodzą wyłącznie od czeskich lokalnych dostawców.
* Jaki jest poziom jakości masek oferowanych w Internecie?
Gołym okiem nie rozpoznasz nanowłókna lub nanowarstwy, które często są nadużywane przez podwodnych sprzedawców oferujących maski, które absolutnie nie spełniają obiecanych parametrów. Dlatego ważne jest, aby kupować sprzęt ochronny tylko od sprawdzonych producentów i dostawców.
* Jaki dalszy rozwój przewidujesz w odniesieniu do swojej firmy?
Nie jesteśmy firmą, której sukces opiera się na koronawirusie. Działamy od trzydziestu lat, zaopatrując szpitale, przychodnie i inne placówki, co z pewnością będziemy kontynuować. Pandemia dała raczej impuls do nowych inwestycji i rozwoju, gdy społeczeństwo zaczęło kupować nasze produkty. Myślę, że pandemia wpłynęła na opinię publiczną na całym świecie, a klienci skupią się na jakości i zdrowiu.
* A co z dalszym rozwojem pandemii?
Zakładam, że rozpoczną się szczepienia, ale nie będą one obowiązkowe i będzie do nich duża nieufność. Zwiększy się zasięg szczepień ludności, ale w przyszłym roku będziemy mieli podobne problemy jak w tym roku. Do Bożego Narodzenia nikt nie będzie miał odwagi narzucać ograniczeń, a to zadziała dla nas. Dopóki Europa nie zostanie zaszczepiona lub całkowicie zjednoczona w przyszłości, nie widzę szans na poprawę.